piątek, 16 sierpnia 2013

Zupa krem z dyni. Spicy pumpkin soup recipe.



   W ogrodzie mojej Mamy dojrzała pierwsza dynia. Sierpień to dosyć wczesna pora na rozpoczęcie sezonu dyniowego, ale nie mogłyśmy się już doczekać na zupę krem z dyni.
Przepis nie wymaga wielkich kulinarnych umiejętności, ale krem z dyni robi wrażenie wykwintnej, orientalnej potrawy.
                                           Wyhodowana w naszym ogrodzie dynia.

Aby obrać dynię najprościej, należy rozkroić ją dużym nożem na pół, a następnie wydrążyć miąższ i pestki chochlą.Następnie należy pokroić dynię na mniejsze kawałki, które obiera się ze skórki np. obieraczką do ziemniaków.




  Oto przepis na krem z dyni dla 6 osób:

-80 dag obranej i pokrojonej w kostkę dyni
-1 posiekana cebula
-35 dag pokrojonej w plastry marchewki
-1/2 szklanki wody
-1/2 łyżeczki pieprzu cytrynowego
-łyżka miodu
-2 szklanki mleka kokosowego
-1/2 łyżeczki zmielonej gałki muszkatołowej
-szklanka rosołu (niekoniecznie)
-2 łyżki curry.

Spicy pumpkin and coconut soup:
-800 g pumpkin flesh, cubed
- 1 chopped onion
-350 g chopped carrot
- 1/2 cup  water
-1/2 teaspoon  lemon pepper
- 1 tablespoon  honey
-2 cups coconut milk
-1/2 teaspoon ground nutmeg
-1 cup vegetable stock 9not necessarily)
- 2 tablespoons curry


W dużym garnku zeszklić cebulę na maśle klarowanym lub oleju z pestek winogron lub oleju kokosowym. Następnie do garnka wsypać pokrojoną w kostkę dynię i plasterki marchewki. Warzywa zalać połową szklanki wody i dusić pod przykryciem, aż  zmiękną. Należy dolewać niewielką ilość wody, aby nie przypalić warzyw i od czasu do czasu zamieszać. 


 Przyprawić pieprzem cytrynowym, miodem i curry. Lekko ostudzić i zmiksować. Dodać gałkę muszkatołową i mleko kokosowe. Ponownie zagotować mieszając.
Zupa dyniowa po zmiksowaniu.
 Zupa ma konsystencję kremową. Można ją podawać z groszkiem ptysiowym lub z płatkami migdałowymi.
                                                   Smacznego,
                                 Agnieszka

czwartek, 8 sierpnia 2013

Nasza jadalnia.


    Minęła już połowa lata, a ja wciąż pracuję nad naszą jadalnią. Myślałam, że przy pięknej pogodzie renowacja starych krzeseł Art Deco pójdzie szybko, jednak upały nie zachęcają mnie do kilkugodzinnego ścierania i malowania drewnianych krzeseł. Udało nam się zetrzeć i pomalować dwa krzesła do jadalni, a przed nami jeszcze cztery kolejne. Następnie wymienimy siedzisko i obijemy nowymi tkaninami. Wkrótce, mam nadzieję, będę mogła się pochwalić zakończeniem odnawiania tych krzeseł, a tymczasem chcę pokazać drobne zmiany, które wprowadziłam w naszej jadalni.


     Mebel Art Deco, który z entuzjazmem odnawialiśmy, jest jednym z głównych elementów tego pokoju. Mieści nasz serwis obiadowy, serwety i serwis do kawy i herbaty. Dzięki temu, że jest taki duży mogłam wszystko poukładać z dużym zapasem miejsca, nie obawiając się, że coś się potłucze. Zamierzam zamówić piękne włoskie uchwyty do szuflad tego mebla, jednak w sierpniu włosi mają wakacje i moje zamówienie zostanie dopiero przyjęte we wrześniu. Drugim ważnym elementem tego pokoju jest oczywiście stół- niegdyś w rudym odcieniu drewna, dziś w kolorze gorzkiej czekolady, by lepiej komponował się z meblami Art Deco. Przemalowanie stołu było dużym i pracochłonnym wyzwaniem ze względu na rzeźbione nogi i konieczność bardzo starannego wykończenia blatu. Na tak dużej powierzchni blatu widać by było wszelkie niedociągnięcia, na szczęście udało nam się ich uniknąć. Przemianę tego stołu zawdzięczam Mamie i Siostrze, które z wielką starannością i cierpliwością nam nim pracowały.




    Lubię, gdy przy stole dwa skrajne krzesła są inne od pozostałych- wyróżniają się stylem i rozmiarem. Postanowiłam, że stare krzesła, które kupiliśmy z naszymi meblami, po renowacji będą stały po bokach stołu, natomiast skrajne krzesła zamówiłam w Dom Art Styl. Są jasne i dodają nowoczesności wnętrzu. Okazało się, na szczęście, że są bardzo wygodne i lekkie.
Tymczasowo przy stole postawiłam dwa jasne krzesła w indyjskim stylu, ale myślę, że one też ładnie wyglądają i całkiem dobrze się komponują w tej jadalni.

Krzesło zamówione u producenta Dom Art Styl z Kępna

     Na ścianie powiesiliśmy obrazki z fotografiami XIX- wiecznego Wrocławia.
Oprawiłam je w ramki VIRSERUM z IKEI.
Ramki VIRSERUM z IKEI
 Styl i kolory w jadalni postanowiłam utrzymać w neutralnej tonacji. Dzięki temu sezonowe ozdoby np. letnie bukiety kwiatów, wielkanocne pisanki i bożonarodzeniowe wianki będą miały zawsze dobre tło.

                                                        Życzę miłego weekendu,
                               Agnieszka